When am'rous John in glowing hopes draws near;

I f my fair front to his I shall incline

Heli say I'm bold and turn his head aside,

And think hę's purchased a lascivious bride.

But that I no apology may lack

I'm e'en resohed to He upon my back.

– anonim, XIX w.


Ten wierszyk, który pojawił się we frywolnym XIX-wiecznym czasopiśmie londyńskim, dość zgrabnie ujmuje dylemat stojący przed kobietą, która za chwilę pójdzie z partnerem do łóżka.

Jakkolwiek mężczyźni zwykle nie przepadają za kobietami, które leżą jak kłody i nie wykazują żadnej własnej inicjatywy ani aktywności, to jednak nadal tkwią w nich głęboko zakorzenione uprzedzenia wobec kobiet, które wiedzą zbyt wiele o seksie. Ze względu na męską psychikę seksualną – a dalej, wystąpienie erekcji – mężczyzna chciałby zaznaczyć w łóżku swą dominację i mieć poczucie, że uczy kobietę rzeczy, których dotąd nie znała.

Chociaż wygląda to na beznadziejnie szowinistyczny i przestarzały punkt widzenia, chcę z całą mocą podkreślić wagę tego, by mężczyzna stale żywił pewien rodzaj przeświadczenia, że to on właśnie wprowadza partnerkę w seksualne rozkosze, jakich nigdy do tej pory nie zaznała. W dzisiejszych czasach mężczyzna chcąc nie chcąc godzi się z faktem, że nie jest tym pierwszym, ale nadal chce być tym najlepszym.

Korzenie tego przeświadczenia sięgają najdawniejszych przekazów historycznych. Wystarczy sięgnąć do literatury erotycznej z jakiejkolwiek epoki, by się przekonać, że największe dreszcze wywołuje u mężczyzn idea defloracji i wprowadzania ogromnych kutasów w zwarte i nieskalane terytorium. Oto typowy fragment z długiej wiktoriańskiej powieści Rosę d'Amour.

„Gdy tylko poczułem, że moja żołądź na dobre tkwi w środku, ruszyłem i natarłem z największą gwałtownością; czując zagłębianie żołędzi członka, zebrałem siły i natarłem mocniej, ale zdobyłem tak niewiele, że wyciągnąłem go i po zwilżeniu śliną znów wróciłem na zdobytą pozycję pomiędzy wargami. Wreszcie, po kolejnych ognistych uderzeniach i pchnięciach pokonałem pierwszą linię oporu. Teraz ponowiłem gorączkowy szturm, raz jeszcze natarłem ze wszystkich sił, czując przy każdej akcji coraz to bliższe zwycięstwo, aż wreszcie jednym wspaniałym i rozdzierającym cipkę posunięciem zagłębiłem się w nią po sam trzon. Ten końcowy atak przyniósł Róży tak wielki ból, że nie potrafiła stłumić ostrego i piskliwego okrzyku, na * który nie zważałem: brzmiał on jak hymn obwieszczający ostateczne zwycięstwo".

No cóż, nie spodziewam się, że wobec mężczyzny, z którym idziesz do łóżka, zaczniesz udawać dziewicę (chyba, rzecz jasna, że nią jesteś). Powinnaś natomiast znaleźć złoty środek między rozpasaniem a skromnością. Nie powinnaś być zbyt wyuzdana i agresywna, bo w Twym partnerze zbudzi się kompleks niższości i braku doświadczenia, co będzie miało druzgocący wpływ na erekcję.

Kiedy już, dzięki właściwym manewrom doprowadziłaś do umówionej randki, pozwól Twemu mężczyźnie decydować o tempie pieszczot. Gdybyś to Ty zaczęła pocałunki, on będzie chciał zaraz pieścić Cię i Twoje piersi, a w końcu na pewno spróbuje wsunąć dłoń pod spódnicę czy suknię. Stawiaj opór – tyle tylko, by miał poczucie, że musi na Ciebie ciężko zapracować. Kiedy wreszcie zdoła wsunąć palce w Twoje majteczki, będzie z siebie bardzo zadowolony, a uczucie takiej satysfakcji z dokonania podboju, może zrobić cuda z jego męskością.

Na etapie pieszczot powiększysz znacznie napięcie erotyczne, jeśli spróbujesz trzymać ręce z daleka od jego członka. Rozepnij mu koszulę i zacznij wodzić palcami po piersi, po brzuchu i po nagich ramionach, ale poza kilkoma „przypadkowymi" muśnięciami o rosnącą fałdę w spodniach, koguta pozostaw w spokoju. Coraz to bardziej będzie pragnął, byś go dotykała i zajęła się nim, a oczekiwanie wyzwoli narastającą stale namiętność.

Kiedy już oboje będziecie gotowi na pójście do łóżka, gdy przygasną światła, a z gramofonu popłynie muzyka orkiestry Mantovaniego, pozwól mu, aby Cię rozebrał. Nie zapominaj, że być może konieczna będzie Twoja subtelna pomoc, ponieważ męskie palce są większe i mniej zręczne niż Twoje i mogą sobie nie poradzić z maleńkimi guziczkami i haftkami. Jeśli mężczyzna ma choć trochę doświadczenia, będzie wiedział, jak poradzić sobie z wszystkimi fatałaszkami, jednak niektóre modne ciuszki mogą wprawić go w niejakie zakłopotanie. A więc, gdy nie umie odszukać zamków błyskawicznych z boku, poprowadź w tym kierunku delikatnie jego dłoń; pokaż, jak rozpiąć mankiety, żeby Cię nie spętał własnymi rękawami.

Gdy Cię będzie rozbierał, nadal całuj go i pieść, a potem Ty także zacznij zdejmować z niego ubranie. Rozepnij guziki od koszuli oraz mankietów (zwróć uwagę na spinki: niektóre mają ruchomą dolną zapadkę, inne działają na zasadzie guzików) i zsuń mu koszulę z pleców, nie przestając całować. Jeśli zna się na rzeczy, sam zdejmie buty i skarpetki, a Ty raczej nie próbuj ściągać mu spodni – poczekaj aż sam to zrobi. Nawet jeśli nogawki są rozszerzone ku dołowi i tak zaplątałabyś go w nie w sposób beznadziejny, przez co wyglądałby idiotycznie ze spodniami na wysokości kolan, a do tego mógłby wyłożyć się jak długi. Nawet w trakcie rozbierania musisz postarać się zachować własną godność.

Kiedy nadejdzie już pora na spodnie, najpierw dotykaj przez materiał jego wzwiedzionego penisa, aby dodatkowo wzmocnić ekscytację. Potem odepnij guzik oraz zamek błyskawiczny i wsuń dłoń pod jądra, chwytając je przez slipy. Drugą ręką zsuń mu spodnie z bioder, dalej sam sobie z nimi poradzi.

Bardziej zdecydowanie pocieraj i uciskaj penisa przez slipy, a następnie wsuń rękę do środka i ściągnij je. Jeśli to pierwsza ranka musisz powstrzymać pokusę uklęknięcia przed nim i wzięcia ptaka w usta. To przyjdzie później i Twój partner sam Ci wskaże kiedy. Na początek byłoby to zbyt śmiałe i zbyt nieoczekiwane. Nie życzysz przecież sobie, by pomyślał, że ta randka ma służyć wyłącznie zaspokojeniu Twoich kaprysów.

W tym momencie powinniście oboje być nadzy i gotowi na rozkosze gry wstępnej.

Tak właściwie to nie wiem, kto u diabła wymyślił tę nazwę. Określenie „gra wstępna" kojarzy się większości ludzi z czymś, co należy zrobić odpowiednio wcześniej, coś jakby rozgrzewka przed głównym punktem programu. Według mnie, gra erotyczna powinna towarzyszyć całemu aktowi miłosnemu, stąd też wolę nazywać ją grą miłosną. Autorzy wielu książek o seksie tworzą sztuczne podziały, jak gdyby pieszczoty i pocałunki miały ustać w chwili rozpoczęcia Stosunku Właściwego, choć w rzeczywistości stanowią one niezbędne jego dopełnienie.

Podczas wstępnych etapów gry miłosnej możesz roznamiętnić i podniecić mężczyznę, w ogóle nie zajmując się jego członkiem. Całuj głęboko i zmysłowo, wpychając swój język do jego ust. Liż go po całej twarzy – nawet po oczach – gdyż wielu mężczyzn uważa tę niezwykłą pieszczotę za wyjątkowo ekscytującą. Pozwól swoim paznokciom błądzić po jego plecach i torsie, kąsaj go po szyi i ramionach. Ssij i gryź mu brodawki sutkowe.

Przesuwając uda i przyciskając swój brzuch do jego, dostarczysz penisowi subtelnych pieszczot i podniet, dzięki którym pozostanie na długo w stanie pełnej erekcji.

Przesuwaj dłonie wzdłuż jego pleców, szczypiąc i drapiąc je delikatnie, coraz to niżej. Wsuń palec z długim paznokciem w rowek między pośladkami, przez sekundę zatrzymaj się przy odbycie, a potem od tyłu dotykaj jąder. Drugą ręką sięgnij do przodu i weź w dłoń członek.

Napisano wiele tomów ze wskazówkami, jak kobieta powinna trzymać penisa, co sprawiło, że wiele pań stroni przed tym, obawiając się, że mogą coś źle zrobić. Z tego też powodu większość niedoświadczonych dziewcząt nie ściska penisa dostatecznie silnie, a ich pieszczoty są nie tyle pobudzające, co frustrujące.

Jak już mówiliśmy, najbardziej wrażliwą częścią członka jest jego główka, czyli żołądź. Sam trzon nie jest aż tak czuły i można go bez obawy mocno uciskać. Każdy mężczyzna onanizował się kiedyś i jest przyzwyczajony do twardego uścisku własnej dłoni, a więc Twoja ręka na pewno nie wyrządzi tu żadnej krzywdy.

Jeżeli leżysz obok partnera, najlepiej zrób to w ten sposób: oprzyj kciuk na brzegu żołędzi, a pozostałymi palcami opleć trzon tak, aby opuszki palców spoczęły na jego spodniej stronie, przy czym Twój palec wskazujący powinien lekko dotykać małe wrażliwe włókienko, stanowiące połączenie między żołędzia a napletkiem. Zacznij go drażnić, wykonując mocne, regularne ruchy w górę i w dół, w odpowiadającym Ci tempie (nie przesadzaj z tym, jeśli wydaje się bliski orgazmu – nie chcesz przecież, żeby się spuścił, zanim wejdzie w Ciebie).

Kiedy Twój partner leży na wznak, a ty klęczysz przy nim, możesz trzymać penisa w inny sposób – a mianowicie, opierając kciuk na wędzidełku i pozostałymi palcami oplatając górną stronę trzonu. Nic się nie stanie, jeśli z powodu zmęczenia dłoni po jakimś czasie zmienisz rękę. Bardzo doświadczona partnerka potrafi drażnić członek w tempie 250 suwów na minutę, i wierz mi – dla faceta to naprawdę coś.

Oczywiście, niekoniecznie musisz pobudzać penisa palcami. Możesz go kulać wewnętrzną stroną dłoni po swoim udzie, możesz ściskać, pocierać i ugniatać go między piersiami. Na wielu mężczyzn niezwykle pobudzająco działa następująca technika: zakręć pasemka swych włosów wokół trzonu i masuj go ręką, równocześnie całując jądra.

Możesz także przytrzymać członek między udami, nie wsuwając go do pochwy i kolistymi ruchami ud pocierać nim o łechtaczkę i włosy łonowe. To bardzo miłe.

Nie pomijaj w żadnym razie jego odbytu. Jest on silnie unerwiony, dzięki czemu może być źródłem wielu doznań erotycznych. Poklepuj to miejsce, delikatnie je poszczypuj, albo zastosuj wysoce podniecającą sztuczkę: zanurz swój środkowy palec w wydzielinie z pochwy i wepchnij mu go w pupę. Wbrew rozpowszechnionemu przekonaniu, kał w odbytnicy pojawia się dopiero w chwili oddawania stolca. Jeśli Twój partner przestrzega podstawowych zasad higieny, jego odbyt jest zupełnie czysty i taki sam będzie Twój palec, gdy go stamtąd wyciągniesz. Przepraszam za te elementarne objaśnienia, ale myślę, że warto o tym wiedzieć.

Cunnilingus (lizanie pochwy i łechtaczki) oraz fellatio (pobudzanie penisa ustami) są ważnymi i integralnymi częściami gry miłosnej. Każda kobieta pragnąca doprowadzić mężczyznę do szaleństwa w łóżku, powinna dobrze opanować fellatio, mimo iż za pierwszym razem konieczna jest odrobina odwagi, za to po nabraniu przyzwyczajenia, większość kobiet uważa tę technikę za niezwykle pobudzającą i wysoce satysfakcjonującą.

Pierwsza okazja do pieszczot oralnych pojawi się w momencie gdy Twój partner zacznie lizać Ciebie. Nie okazuj przypadkiem zażenowania czy fałszywej skromności, jeśli będzie to robić nie odpychaj go. Choć być może jeszcze żaden mężczyzna nie lizał Cię między udami, pamiętaj, że taki akt jest oznaką jego uczucia i pełnej akceptacji Twojego całego ciała.

Jeśli Twój partner liże Cię w pozycji zwanej „69" – to znaczy, gdy nogi ma ułożone przy Twojej głowie, a razem tworzycie kształt przypominający liczbę 69 – jego penis będzie sterczał tuż obok Twoich ust. Chwyć go w rękę, poliż czubek i obdarz go lekkimi pocałunkami. Potem otwórz usta i osłaniając zęby wyciągniętymi wargami (co zabezpieczy go przed ugryzieniem) wprowadź sobie do ust główkę penisa.

Chociaż potocznie fellatio określa się mianem „ssania penisa", to z rzeczywistym ssaniem nie ma ono wiele wspólnego. Niektóre dziewczyny ssą i ssą kutasa swego nieszczęsnego partnera, aż dochodzi on do przekonania, że odbywa stosunek z odkurzaczem. Takie ssanie niemal w ogóle nie pobudza członka, a niekiedy może być nawet bolesne.

Możesz go possać tylko trochę i bardzo delikatnie, zresztą będzie to chyba konieczne w chwili, gdy Twoja ślina zmieszana z kilkoma kroplami płynu lubrykacyjnego wypływającego z penisa, wypełni Ci usta i zmusi do przełykania. Przede wszystkim jednak powinnaś skoncentrować się na wsuwaniu i wysuwaniu żołędzi z ust, pieścić ją wargami i sięgać językiem w stronę maleńkiej szczeliny, wędzidełka i korony żołędzi.

Wielu mężczyznom podoba się, gdy kobieta „brzdąka" na penisie, jak przy grze na harfie, szybko wibrującym językiem, a wraz z nabywaniem doświadczenia, dojdziesz do takiej perfekcji, że będziesz potrafiła opleść kutasa językiem bez wsuwania żołędzi do ust, a partner straci orientację, co się właściwie dzieje. Możesz także sięgnąć w dół i zacząć ssać i lizać mu jądra.

Tutaj małe ostrzeżenie: bądź bardzo ostrożna, gdy bierzesz jądra do ust. Są one nadzwyczaj wrażliwe i chociaż Twój ukochany może doznać przyjemnego wrażenia, jak gdyby moszna oddzielała się od krocza, to jednak możesz wywołać również ból, po którym występują stałe dolegliwości. Jeśli nie nawykłaś do połykania pączków w całości, nie próbuj brać do ust obu jąder jednocześnie.

Skoro już jesteś w tej okolicy, zalecam lizanie i delikatne gryzienie zębami niewielkiej powierzchni między jądrami a odbytem, zwanej kroczem. Następnie, jeśli masz na to chęć, możesz mu zafundować coś, co bywa zwane „wycieczką dookoła świata", czyli cmilingus. Liż i chwytaj zębami jego odbyt i układając język w kształt litery f/, spróbuj mu wepchnąć go jak najgłębiej w tyłek. Odczuje wtedy ciepłe, wilgotne, przyjemne łaskotanie, które przywiąże go do Ciebie na długi czas.

Teraz powróć do żywiołowego fellatio, a okaże się, że Twoje wyrafinowane pieszczoty oralne pobudziły go tak dalece, iż jest bardzo bliski szczytowania. Poznasz, kiedy będzie gotowy bo z kutasa wypłynie więcej płynu, a poza tym stanie się on tak twardy i sztywny, że będziesz miała wrażenie przepełnienia ust.

Pytanie: jeśli nastąpi orgazm, to czy powinnaś brać spermę do ust, a jeśli tak, to czy masz ją połykać?

Sperma jest biała, galaretkowata, ciągliwa, ma lekki zapach wapna i działa ściągające na błonę śluzową w ustach. Oprócz widocznych tylko pod mikroskopem plemników, tych maleńkich kijanek zapładniających Twoje komórki jajowe, sperma nie zawiera niczego rewelacyjnego, jak tylko białko i cukry proste. Wbrew uporczywym plotkom, nie powiększa ona biustu, ani też nie powoduje zajścia w ciążę, jeśli ją połkniesz. Połykanie spermy można przyrównać do wypicia łyżeczki surowego białka z jajka (nie połykaj jej jednak przypadkiem powyżej siódmego miesiąca ciąży – sperma zawiera substancje mogące wywołać przedwczesny poród).

W moim przekonaniu żaden mężczyzna nie powinien zmuszać partnerki do połykania nasienia. Gdybyś się na to zdecydowała, dopełni to aktu fellatio, podnieci partnera i pochlebi mu, tym niemniej nie poczuwaj się nigdy do takiego obowiązku wbrew samej sobie. Zdarzają się przebiegli faceci, którzy w chwili orgazmu starają się przytrzymać Cię za głowę, miej się więc na baczności. Szybki zwrot głowy na bok ocali Twoje dziewicze gardło.

Z całym przekonaniem myślę jednak, że każda dziewczyna marząc o tym, by stać się wyrafinowaną kochanką, powinna opanować sztukę połykania spermy. Nie możesz tego robić zaciskając nos palcami i przełykając jak lekarstwo. Jeśli jesteś zdecydowana, naucz się robić to tak, by sprawiało Ci to przyjemność.

22-letnia Tricia tak nauczyła się pić nasienie:


„Na początku wyjmowałam koguta Simona z mych ust tuż przed finiszem i pozwalałam wytrysnąć mi po całej twarzy i ustach. Nie miał nic i przeciwko temu, bo było to naprawdę podniecające, a mnie dawało okazję, by koniuszkiem języka popróbować, jak to smakuje.

Potem za każdym razem łykałam odrobinę, podczas gdy reszta wypływała kącikiem ust. Widział, co robię i bardzo go to podniecało, a na pewno nie pomyślał, że się brzydzę, że go odrzucam, czy coś w tym rodzaju. W końcu nabrałam takiego przyzwyczajenia, że potrafiłam wypić wszystko bez jakichkolwiek oporów. Mówiąc szczerze, wręcz przywykłam do tego smaku. To jest tak, jak z nauką jedzenia ostryg czy homarów: za pierwszym razem nie wiesz, co zrobić, a potem co rusz masz na nie ochotę."


A oto jeszcze jedna sztuczka, którą partner o większych wymaganiach z pewnością doceni: zatrzymaj spermę w ustach, unieś się i mocno go pocałuj. Ma to być jeden z najbardziej intymnych gestów. Podobnie, jeśli on lizał Ciebie i jego usta świecą się od Twego soku z pochwy, nie wahaj się i pocałuj go. Być może Twój własny zapach nie spodoba Ci się tak bardzo, jak jemu, ale dla niego będzie to powód do zadowolenia.

Gdy już dojdzie do samego stosunku, nie przerywaj pieszczot. Prowadź dalej miłosną grę. Przeciągaj palcami po jego włosach, drap go lekko po plecach i pośladkach, dotykaj odbytu i jąder. Nie leż tak całkiem milcząco, kiedy będziecie spółkować: kilka seksownych słów i komplementów może ogromnie powiększyć jego podniecenie. Bądź nieco wulgarna: powiedz mu, że uwielbiasz jak Cię rżnie, że ma cudownie sztywnego koguta, którego chcesz na zawsze zatrzymać w swej pipie.

Jak już będziecie po wszystkim, nie leż tylko ciężko dysząc. Pogłaszcz go, przytul, ściśnij wiotkiego ptaszka i spenetruj rękoma całe jego ciało. Pocałuj go i wtul się w jego ramiona. Powiedz, że jest wspaniały.

Kiedy już go lepiej poznasz, Wasze gry miłosne wcale nie muszą ograniczać się wyłącznie do sypialni. Wpraw go w zdumienie, wyciągając mu penisa ze spodni w czasie, gdy ogląda telewizję i sprawdź, czy potrafisz doprowadzić go ręką do orgazmu. Chwytaj go za siedzenie w sklepie podczas zakupów. Kiedy nikt nie patrzy, całuj go prowokująco. Miłość fizyczna pomiędzy mężczyzną a kobietą nie rozpoczyna się i nie kończy w podwójnym łóżku – to pewien nie kończący się związek, którego trwałość trzeba podtrzymywać ciągłymi podnietami i pieszczotami. Jeśli kobieta przerywa grę miłosną zaraz po wystąpieniu orgazmu, to można się zastanawiać, czy ona w ogóle lubi seks.

A jestem pewien, że Ty za nim przepadasz…

Загрузка...