11

Zostań domową terapeutką

Prawdopodobnie przekonałaś się już, że z praktycznego punktu widzenia, przed kobietą dążącą do emancypacji stoją kwestie bardziej skomplikowane niż naprawa wtyczki od kabla, wymiana koła w samochodzie, czy tapetowanie własnego mieszkania.

Ale czy zastanawiałaś się nad tym, co jako wyemancypowana kobieta możesz zrobić, aby dopomóc swemu partnerowi w przezwyciężeniu jego problemów seksualnych?

„Dlaczego ja? Co ja mogę u diabła zrobić ze zwiędniętym penisem?"

W istocie możesz zrobić naprawdę bardzo dużo. Tak dużo, że Masters i Johnson, nieugięci seksuolodzy z St. Louis w stanie Missouri, uznali rolę partnerki za główny czynnik skutecznej terapii w kilku najbardziej rozpowszechnionych zaburzeniach seksualnych.

W rozdziale 6. omówiłem zwięźle sposoby, jakimi dysponujesz, by wspomagać Twego partnera w przypadku sporadycznych zakłóceń erekcji lub przedwczesnego wytrysku. Z takimi przypadłościami łatwo sobie poradzić, jeśli wywołane one są chwilowym lękiem, przejściową chorobą lub wypiciem sześciu bardzo wytrawnych martini.

Załóżmy jednak, że podobne objawy nie ustępują, a wręcz przeciwnie – wzmagają się. Nagle okazuje się, że masz dla siebie wymarzonego kochanka, tyle tylko, że nie jest on zdolny, by wyświadczyć Ci tę przysługę, o którą cały czas u niego zabiegałaś. Zupełnie tak, jakby się miało najkosztowniejszy zestaw stereofoniczny, który robi wszystko – z wyjątkiem odtwarzania płyt.

Jeśli przed Tobą stoi (a raczej wisi) taka kwestia, usiądź samotnie ze sporą szklaneczką ulubionego trunku i dobrze się zastanów, ze spokojem i zimną krwią oraz świadomością, że nie musisz robić sobie o to żadnych wyrzutów, ponieważ mężczyźni często myślą podobnie o kobietach. No, może, prawie żadnych wyrzutów.

Jeśli partner permanentnie nie jest w stanie zaspokoić Cię seksualnie i wiesz, że wina leży wyłącznie po jego stronie, musisz podjąć decyzję, czy chcesz być z nim nadal, czy nie. Jeżeli kochasz go przede wszystkim dla jego koguta, a całą jego osobę niezbyt sobie cenisz, zapewne dobrze zrobisz, decydując, że jego Czas Minął, że musi odejść i jego Noga Nie Ma Prawa Przekroczyć Progu Twego Mieszkania, że o łóżku już w ogóle nie wspomnę. Satysfakcja albo separacja.

Jeśli jednak Twój partner ma w sobie coś więcej niż tylko godny pożądania pal, równie dobrze możesz zdecydować, że chcesz z nim pozostać. W takim przypadku musisz zdawać sobie sprawę z pewnych warunków. On także musi się na nie zgodzić, a zatem skoro wszystko już sobie dokładnie rozważysz, Twoim obowiązkiem jest mu je przedstawić. Warunki te sprowadzają się w zasadzie do jednego: jeśli macie być razem, wspólnie musicie pracować nad pokonaniem jego problemów seksualnych.

Twoja pomoc musi być serdeczna, chętna, szczera, bez śladu frustracji, sarkazmu, złości czy zniecierpliwienia. Jeśli zdajesz sobie sprawę, że nie wyzbędziesz się którejkolwiek z tych oznak, to lepiej rozstańcie się od razu, ponieważ domowa terapia seksualna to bardzo ciężka praca, wyczerpująca nerwowo i negatywnie oddziaływująca na Wasz związek.

Kiedy jednak postanowisz pomóc partnerowi pokonać jego kłopoty seksualne – bez względu na to, czy jest on Twym mężem, stałym kochankiem, czy też zwyczajnie facetem, którego pożądasz – to musisz być przygotowana, że w ciągu całej kuracji masz dawać z siebie wszystko, szczodrze i z oddaniem. Powinnaś dobrze zrozumieć, że Twojego partnera możesz uczynić wspaniałym kochankiem albo niedojdą w łóżku. Ta moc jest w Twoich rękach (i w Twojej pochwie) i od Ciebie zależy, czy ją wykorzystasz, czy nie.

25-letnia Rita opowiada o swoich doświadczeniach:


„Gdy zaczynaliśmy z Karolem próby pokonania jego impotencji, żadne z nas nie miało zielonego pojęcia, jakie to będzie trudne i wyczerpujące. Nie jestem teraz pewna, czy zdecydowałabym się na to, gdybym wiedziała, ile będzie to ode mnie wymagało. Potrafiłam leżeć w łóżku, w ciemnościach, przez całą noc, z Karolem śpiącym obok mnie. Wpatrywałam się w czarny sufit, a po policzkach spływały mi ogromne łzy. Modliłam się do Boga o pomoc, bo wydawało mi się, że nikt inny nie był w stanie nam pomóc. Kiedy poszłam do lekarza, ten spytał:»Czy pani jest mężatką?«. Gdy zaprzeczyłam, wzruszył tylko ramionami i powiedział:»W takim razie, nie ma pani powodu do zmartwienia. Wiedziałam, że Masters i Johnson prowadzą terapię seksualną, ale nie mogą przecież pomagać wszystkim ludziom na świecie, a zresztą kogo do licha stać, by tygodniami siedzieć w St. Louis?"


Najczęstszym ze wszystkich męskich zaburzeń seksualnych, o czym mówiliśmy już wcześniej, jest przedwczesna ejakulacja. Polega ona na tym, że partner dochodzi do szczytowania niemal natychmiast w momencie wprowadzenia penisa do pochwy. Większość seksuologów uznaje ejakulację za przedwczesną, jeżeli następuje ona w czasie krótszym niż 30 sekund od wprowadzenia penisa – a zatem tyle, ile przeciętnie trwa reklamówka w telewizji. Masters i Johnson przyjmują bardziej sensowne i humanitarne kryterium – a mianowicie, niezdolność partnera do powstrzymania orgazmu przez czas na tyle długi, byś Ty mogła szczytować przez 50% trwania współżycia. Innymi słowy, Twoje oczekiwania związane z orgazmem powinny być rozsądne, zaś celem wszystkich zabiegów terapeutycznych jest Twoja satysfakcja seksualna, a nie arbitralnie ustalony przedział czasu. Nie ma sensu mówić: „Harry, spróbujmy przedłużyć to o jeszcze jedną reklamówkę". Jeśli jego penis jest w Tobie dostatecznie długo, żebyś doszła do finiszu, to wszystko w porządku.

Dlaczego mężczyznom dolega przedwczesna ejakulacja? Jak powiedziałem wcześniej, jest to nawyk neurotyczny. Zwykle datuje się on od początków współżycia seksualnego partnera, kiedy jego podatność na wczesny wytrysk była znacznie większa, a także osiągnięcie orgazmu możliwie jak najszybciej warunkowane było okolicznościami – na przykład przez niecierpliwą prostytutkę lub stosunek z nastolatką na tapczanie rodziców, gdy na schodach słychać kroki wracającej do domu matki („Spuszczaj się teraz, bo za chwilę będzie za późno").

Przedwczesny wytrysk występuje często u mężczyzn wychowanych w męskim szowinizmie (i którzy dotąd mu hołdują). W Stanach Zjednoczonych nadal miliony mężczyzn – powtarzam, miliony – uznają, że stosunek płciowy ma służyć przede wszystkim satysfakcji seksualnej mężczyzny. Nie zaprzątają sobie w ogóle głowy tym, czy kobieta ma orgazm, czy też nie. Wielu nie wie nawet, że kobiety są zdolne do przeżywania orgazmu.

Nic więc dziwnego, że wytrysk następuje szybko dla własnego zaspokojenia się, a żony i kochanki pozostają pobudzone, ale nie zaspokojone. Zrozumiałe jest więc, że kobieta nabiera wrogiego stosunku do seksu, ponieważ przynosi on jej wyłącznie frustrację i związek wkrótce opanowują konflikty. Mężczyzna zaczyna kwestionować swe możliwości płciowe tak dalece, że może nawet stać się impotentem, co w dwójnasób pogłębia trudności.

Przedwczesne wytryski można leczyć z dużą nadzieją na dobre rezultaty. Dzięki współczesnym, nowoczesnym metodom jest to jedna z najłatwiejszych do pokonania postaci zaburzeń seksualnych.

Przede wszystkim, musisz usiąść z partnerem i wyjaśnić mu, że nie jesteś z niego zadowolona w łóżku, i że oboje będziecie intensywnie pracować nad poprawą sytuacji. Jeśliby nie zdawał sobie sprawy, że Ty też powinnaś mieć orgazm, powiedz mu o tym, bo najwyższy czas, żeby się dowiedział. Nie bądź agresywna i napastliwa, bo wyjdzie z pokoju i nie będziesz miała z kim prowadzić terapii. Nie rób mu wymówek. Liczy się tylko to, że skoro dotychczas był nieczuły na Twoje potrzeby seksualne, teraz dajesz mu szansę poprawy. Jak niedawno powiedział mi pewien adwokat prowadzący sprawy rozwodowe, „są dwa słowa, które powinny zostać wymazane z naszego słownika: pierwsze, to»błąd«, a drugie, to»wina«.

Kiedy zaczynasz pracować nad swoim partnerem w roli domowego seksuologa, niezbędna Ci będzie nade wszystko jedna cecha – cierpliwość.

Naucz się powściągać swoją frustrację, kiedy sprawy nie idą najlepiej. Naucz się tłumaczyć spokojnie i rzeczowo, co Twój partner robi źle i jak mógłby temu zaradzić. Może się zdarzyć, że straci panowanie nad sobą, wywoła awanturę i obrzuci Cię wyzwiskami, ale pamiętaj wtedy, że wypływa to z jego własnej bezsilności oraz upokorzenia. Pozostań chłodna. Bądź cierpliwa.

Rozpoczynając terapię połóż się nago na łóżku z partnerem i rób to, co terapeuci określają mianem „rozkoszowania się własnymi ciałami". Takie seanse odbywają się bez stosunku i bez wytrysku. Celem ich jest przypomnienie sobie, jakie podniety działają najsilniej na partnera i dostarczenie mu przyjemności. Pamiętaj o ważnym słowie „dawać". Pokaż partnerowi, jak kosztem swej osobistej przyjemności może sprawić Tobie rozkosz – pocałunkami, pieszczotami oraz stymulacją Twej łechtaczki i pochwy. Potem Ty zajmij się nim we właściwy sposób, podkreślający fakt, że seks nie jest nigdy niczym jednokierunkowa ulica.

Po mniej więcej tygodniu takich seansów jesteście gotowi do podjęcia metody leczenia przedwczesnej ejakulacji. Warunkiem skuteczności postępowania jest wiedza

0 tym, jak powinnaś uciskać członek ręką, aby nie dopuścić do zbliżającego się wytrysku.

W tym celu połóż opuszek kciuka tuż pod szczeliną w główce penisa, a palce wskazujący i środkowy – wokół trzonu, jeden nad krawędzią żołędzi, a drugi poniżej. Być może będzie to wymagało kilku prób, ale gdy je wykonasz, nabierzesz pewności, że Twój chwyt jest poprawny. Chodzi o to, że kiedy w taki sposób uciskasz członek partnera, przestaje on odczuwać potrzebę wytrysku. Nikt nie wie, dlaczego tak jest, ale to prawda. Możesz uciskać mocno i bez obawy, ponieważ musiałabyś być nie wiadomo jak wielką siłaczką, ażeby uszkodzić penis w stanie erekcji.

Stosując tę metodę musicie się ze sobą porozumiewać, ponieważ partner musi Ci powiedzieć, gdy poczuje zbliżające się szczytowanie.

Kiedy opanujesz ten sposób kontrolowania wytrysku, możecie ponowić próby współżycia. Początkowo partner powinien leżeć na plecach, a Ty połóż się na nim i opuszczaj się delikatnie w stronę jego wzwiedzionego członka. Przez pewien czas zaniechajcie dalszych ruchów. Twój partner musi przyzwyczaić się do tego, że jego penis jest w Tobie i powstrzymać potrzebę natychmiastowej ejakulacji. Jeśliby ona wezbrała w którymś momencie, po prostu unieś się, zastosuj ucisk i ponownie wprowadź członek do pochwy.

Po opanowaniu tego etapu jesteście gotowi na odrobinę ruchu. Kiedy penis znajduje się w pochwie, naturalną staje się dla Ciebie potrzeba suwów trących dla osiągnięcia orgazmu – zwłaszcza, jeśli od dłuższego czasu omijała Cię satysfakcja seksualna. Rzecz w tym, że jeśliby owe ruchy nastąpiły teraz, to penis partnera zostałby nadmiernie pobudzony – a to prowadzi do kolejnego wczesnego szczytowania.

Ażeby pokonać tę trudność, zachęć go do doprowadzenia Ciebie niemal do samego orgazmu jeszcze przed stosunkiem. Niech użyje języka, palców, a jeśli masz – wibratora, który do tego celu jest bardzo pomocny.

Kiedy rozpoczniecie stosunek, tak czy inaczej będziesz na skraju szczytowania, nie sprawi mu więc kłopotu powstrzymanie wytrysku, tak byś została zaspokojona.

Ta metoda kontroli wytrysku wymaga od sześciu miesięcy do roku nauki, ale jej współczynnik powodzenia jest niewiarygodnie wysoki. Wiele par dochodzi do wniosku, że musi zrezygnować z pozycji, w której mężczyzna znajduje się na górze, ponieważ wtedy trudniej jest kontrolować ejakulację. Jednak równie satysfakcjonujące są inne pozycje – partnerka na górze, pozycje boczne i inne – szczególnie, jeśli przynoszą konkretną poprawę we współżyciu seksualnym.

Poza przedwczesną ejakulacją, najpowszechniejszym męskim zaburzeniem seksualnym jest impotencja. Stanowi ona znacznie poważniejszy i bardziej złożony problem, ale są sposoby, dzięki którym Ty, jako partnerka, możesz pomóc ukochanemu odnaleźć drogę do męskości w łóżku.

Najważniejsze to wiedzieć, dlaczego jest on impotentem. Jak już wskazałem, niepokoje są częstą przyczyną impotencji; może ją wywołać nawet lęk przed staniem się impotentem. Jeżeli zaniepokojenie tego rodzaju jest przejściowe, również impotencja będzie zapewne przejściowa – pod warunkiem, że sama nie utwierdzisz partnera w poczuciu niezdolności do współżycia i niepewności.

Co zrobić w sytuacji, gdy przyczyna tkwi jeszcze głębiej? Najtrudniejsze jest leczenie tych mężczyzn, którzy cierpią na impotencję z powodu sztywnych przekonań religijnych o nieczystości i grzeszności seksu. Niezbyt łatwo poddaje się terapii inna grupa, którą stanowią homoseksualiści oraz mężczyźni o skłonnościach homo-seksualnych. Nie wysnuwaj na tej podstawie pochopnego wniosku, że Twój partner jest religijnym fanatykiem, a w dodatku pedałem. Mężczyźni stają się impotentami także z wielu innych, zwyczajnych przyczyn.

Jeśli pierwsze doświadczenia seksualne Twego partnera łączą się z usługami prostytutki, być może jej niecierpliwość i pośpiech odegrały negatywną rolę. Jeśli do tego wyśmiała go w łóżku, mogło to łatwo wywołać w nim przeświadczenie, że jest on do niczego w sprawach seksu, i że nie potrafi zaspokoić kobiety. Czasami matki prowokują seksualnie synów, co może u nich spowodować uraz na tle seksu – w tym przypadku wszystko warunkowane jest postępowaniem matki.

Jak już mówiliśmy, przedwczesna ejakulacja może prowadzić do impotencji; podobny skutek wywołuje skłonność do alkoholu i zażywanie narkotyków. Omówiliśmy metodę przeciwdziałania wczesnym wytryskom, a teraz warto zapamiętać, że nawet porzucenie alkoholu i narkotyków nie przyniesie z reguły natychmiastowej poprawy.

Najlepszym sposobem pomocy z Twej strony jest uświadomienie partnerowi, że nic nie musi robić, aby osiągnąć erekcję i ją utrzymać. Nie musi marszczyć brwi, zaciskać pięści, napinać pośladków ani niczego innego. Obserwacja impotenta w chwili, gdy próbuje zatrzymać zanikanie erekcji, przypomina widok kogoś, kto usiłuje powstrzymać wzrokiem powietrze z przekłutego balonu.

Jeżeli chcesz pomóc partnerowi w odzyskaniu zaufania we własną aktywność płciową, to przede wszystkim wyzbądź się uczucia wszelkiej złości i niezadowolenia z powodu nie wypełniania przez niego obowiązków kochanka i symbolu fallicznego.

Terapia nie przyniesie żadnych efektów, jeśli będziesz urażona brakiem jego męskiej sprawności, i gdy będziesz to okazywać.

Następnie należy odbyć kilka seansów „rozkoszy ciała", o których mówiliśmy poprzednio. Podczas domowego leczenia impotencji, nieodzowne jest bardzo rygorystyczne przestrzeganie kilku zasad co do owych seansów. Przez sześć tygodni nie wolno Warn odbywać stosunku. Musi to być obowiązującą regułą, do której macie się oboje zastosować. Jakkolwiek brzmi to frustrujące, jest w tym pełna logika. Istotne jest bowiem przekonanie partnera, że w chwili osiągnięcia erekcji nie spada na niego żaden obowiązek. Ma tylko pieścić i być pieszczonym, ssać i być ssanym, dotykać i być dotykanym. Dotykaj i pobudzaj palcami jego członek, choćby wisiał jak mokra ścierka do naczyń i nie myśl nawet o tym, czy jest twardy czy miękki.

Gdy już głęboko wbije sobie do głowy przeświadczenie, że nie ma obowiązku leżeć obok Ciebie ze sterczącym interesem, łatwiej przyjdzie mu utrzymywać wzwód. Jest to rodzaj waloru poznawczego, który niełatwo trafia do chronicznego impotenta. Przypomina się tutaj sytuacja z pewnej młodzieżowej lektury: „Jerry wbiega na urwiste wzgórze i dopóty czuje się bezpieczny, dopóki nie spojrzy w dół i nie stwierdzi, że od ziemi dzieli go ponad 30 metrów ". Twojemu partnerowi, nawet jeśli jest w stanie osiągnąć wystarczająco silną erekcję, mogą zdarzać się momenty, gdy „spojrzy w dół", a wtedy wzwiedziony członek wróci do punktu zerowego.

Jeżeli Twój partner cierpi na znaczny psychologiczny kompleks, wtedy rzecz jasna musi skorzystać z pomocy wykwalifikowanego terapeuty. Jednak Twój kojący wpływ oraz seanse „rozkoszy ciała" stanowią w każdym przypadku ważny element rekonwalescencji. W końcu Twój partner ma się wykazać erekcją przed Tobą – a nie lekarzem-terapeutą.

Leczenie impotencji jest kuracją długotrwałą i frustrującą, a często przynoszącą rozczarowanie. Jeśli jednak kochasz partnera, na pewno zechcesz spróbować. Kiedy wszystko się dobrze skończy, będzie to także Twój wielki sukces.

Jeszcze innym – znacznie mniej powszechnym – zaburzeniem płciowym jest utrata zdolności przeżywania szczytowania przez mężczyznę, zwana fachowo „zanikiem ejakulacji". Można temu skutecznie przeciwdziałać i warto to zrobić jak najszybciej, bowiem stan ten prowadzi niejednokrotnie do impotencji.

Mężczyźni cierpią na zanik ejakulacji z kilku przyczyn. Zwykle ma to związek z pewnego rodzaju fobią w stosunku do kobiety i jej pochwy. Masters i Johnson opisali przypadek młodego Żyda, którego odpychały od kobiet nauki religijne, pouczające o nieczystości kobiet w trakcie okresu. U innego mężczyzny zanik ejakulacji nastąpił od dnia, w którym po powrocie do domu z pracy zastał żonę w łóżku z kochankiem – a jego dopiero co wyzwolone nasienie wypływało z pochwy żony. Mąż nigdy więcej nie potrafił osiągnąć wytrysku w dalszym współżyciu z żoną.

Leczenie zaniku ejakulacji jest stosunkowo proste, ale także wymaga cierpliwości. Sztuka polega na ręcznym pobudzeniu penisa aż do chwili, gdy będzie na skraju wytrysku i następnie wprowadzeniu go w takim stanie do pochwy. Gdy choć raz uda mu się wytrysk w pochwie, z każdym kolejnym stosunkiem łatwiej osiągnie go w normalny sposób. Masters i Johnson z dużym powodzeniem leczyli pacjentów tą metodą i jeśli tylko Twój partner nie jest religijnym fanatykiem albo psychotycznym mizoginem, nie powinnaś mieć większych problemów z przekonaniem go do wytrysków w pochwie.

Nie zamierzam ani przez chwilę wmawiać Ci, że łatwo być własnym seksuologiem. Wcale tak nie jest. Przeciwnie, to bardzo trudna i pełna frustracji rola, w której niełatwo jest przełamać wrodzony upór i świadomość seksualną partnera. Może się nawet okazać, że wykorzystując wszelkie swoje umiejętności, na własną rękę nie będziesz w stanie dostatecznie dużo pomóc partnerowi w pokonywaniu jego zaburzeń seksualnych.

Jednak nie będziesz pozbawiona pewnej szansy udzielenia mu pomocy, jeśli zrozumiesz, że możesz pomóc, a dolegliwości takie, jak ejakulacja przedwczesna i impotencja są uleczalne.

Загрузка...